Nie wiem, co chcę w życiu robić…

Czy to źle jeśli ktoś nie jest zdecydowany, miota się, zastanawia?

Absolutnie nie! Nie rozumiem pogardliwych spojrzeń i komentarzy za plecami, jeśli ktoś nie jest w 100% zdeklarowany, co do swoich planów na najbliższe 20 lat. Oczywiście ich posiadanie zdecydowanie ułatwia i przyspiesza osiągnięcie szerokorozumianego sukcesu i szczęścia, ale samo poszukiwanie swojej drogi jest niezwykle fascynującym zajęciem. Pamiętam jak wspólnie z kolegą z działu kadr przeprowadzaliśmy rekrutację na stanowisko młodszego specjalisty ds. marketingu w mojej poprzedniej firmie. Jednym z pytań w formularzu, na jakie oczekiwaliśmy odpowiedzi było: „Co będziesz robić za 5 lat?”. Zdecydowana większość kandydatów „szyła” na bieżąco wizje swojej przyszłości. Starali się wypaść profesjonalnie i pewnie. Często przewijał się dom/mieszkanie, awans o dwa stanowiska i podróż (koniecznie dookoła świata). W końcu jeden chłopak po usłyszeniu pytania odpowiedział „Nie mam pojęcia! To zależy m.in. od tego czy mnie przyjmiecie. Jeśli tak się stanie – za 5 lat to ja będę siedzieć po tamtej stronie biurka”. Mówił to w tak szczery i jednocześnie łagodny sposób – zero arogancji, pozowania. To miało być ironiczne podsumowanie tak naprawdę głupiego pytania.

Zdecydowaliśmy się go zatrudnić, nie tylko ze względu na tą jedną odpowiedź ale również jego dotychczasowe doświadczenie. Po 5 latach nie zajmował się rekrutacją, ale grał w kapeli rokowej (znanej do dzisiaj) i tak już zostało.

Przyznam, że uwielbiam ludzi otwartych, niebojących się przyznać, że dopiero szukają swojej drogi. Cenię również tych, którzy takie poszukiwania szanują.

Idealnie pasuje w tym miejscu tekst reklamy (nie pamiętam, czego – będę bardzo wdzięczna za przypomnienie!:)) gdzie na jednym z ujęć, chłopak w eleganckim garniturze, wyraźnie znudzony i zamyślony siedział na krześle podczas firmowej konferencji. Głos w tle tak skomentował tą scenkę „Nie miej do siebie pretensji, jeśli nadal nie wiesz, co chcesz w życiu robić”. Nie jestem pewna, czy dosłownie tak to brzmiało, ale sens jest identyczny. I ja się z tym zgadzam – nie miej do siebie pretensji, że nie znalazłaś, możesz mieć jedynie pretensje, że nie szukasz.

P.S Jeśli pamiętasz tą reklamę – będę niezmiernie wdzięczna za linka. Ostatnio chodzi mi po głowie, a nie mogę za nic przypomnieć sobie, jaki produkt był w ten sposób promowany (a to chyba nienajlepiej świadczy o reklamie, ale co tam;))

1 Responses to Nie wiem, co chcę w życiu robić…

  1. Kasia pisze:

    ja mam prawie 25 lat i nic mnie nie interesuje, chyba podejmę jakąś pracę byleby mieć nawet wbrew sobie 🙂

Dodaj komentarz