Robisz kilka rzeczy jednocześnie? Może masz w sobie coś z Napoleona?

Napoleon potrafił dyktować treść kilku listów równocześnie. Swoją drogą, ciekawe, jak radziłby sobie z dzisiejszą rzeczywistością…
Dzisiaj jadąc do pracy, stałam jak zwykle w gigantycznym korku i korzystając z okazji obserwowałam ludzi z sąsiednich samochodów. Młoda dziewczyna w yarisie cały czas rozmawiała przez komórkę, żywo gestykulując i przy okazji robiła poranny makijaż. Około 30-letni kierowca passata, stojący obok mnie, co chwilę brał na kolana laptopa i coś pisał, po czym, gdy trzeba było podjechać kilka metrów, nerwowo zrzucał go na siedzenie pasażera. Elegancka kobieta w sporym, terenowym samochodzie, która obserwowałam w lusterku, jadła kanapkę popijając kawą w kubku z popularnej kawiarni i segregowała papiery, które co chwilę zasłaniały jej postać niemalże fruwając pod dachem auta.
Ty też czasami robisz kilka rzeczy naraz (szczególnie rano)? Z czego to wynika?
W zdecydowanej większości przypadków z nieumiejętnego zarządzania czasem. Znałam to doskonale z codziennych zmagań mojej rodziny. Gdy dzwonił budzik – sygnalizujący porę pobudki młodszych dzieci, każdemu wydawało się, że jest jeszcze TYLE czasu, żeby się umyć, ubrać, wyjść z psem, zjeść i dojechać do szkoły – otóż nie! Połowę czasu dzieci poświęcały na leniwe ścielenie łóżek i mycie. Przy śniadaniu zaczynało się robić nerwowo i zwykle nie było już czasu na dokończenie posiłku (który jest najważniejszym w ciągu dnia!) bo trzeba było niemalże biegiem wychodzić z domu. Często kończyło się to niezabraniem książek lub zeszytów lub założeniem bluzki na lewą stronę. Nie trzeba chyba mówić o humorach domowników po takim początku dnia. Im więcej zamętu i chaosu towarzyszyło porannym czynnościom tym gorzej wyglądał cały dzień.

Znaleźliśmy na to sposób. Jaki? Bardzo prosty – nastawiamy budzik 15 minut wcześniej, dzieci przygotowują ubrania już poprzedniego dnia. Zrobiliśmy również specjalny grafik porannych spacerów z psem – ten, kto może najpóźniej wyjść z domu ma zaszczyt towarzyszyć Muffinowi w przechadzce po okolicy. Wystarczyło zaledwie kilka zmian, aby każdy z nas wychodził rano z domu zadowolony, uśmiechnięty i dobrze przygotowany – dzięki temu, czynności wykonywane później przychodziły nam łatwiej i byliśmy do nich lepiej nastawieni.
Czy Tobie również zdarza się z powodu tzw. braku czasu robić kilka rzeczy naraz lub rezygnować z ważnych czynności takich jak zjedzenie śniadania? Może masz swój sposób na uniknięcie tego typu stresujących sytuacji.

Dodaj komentarz